Podczas ustawień wiele prac pokazuje przyczyny trudności życiowych, które zostały zapoczątkowane zanim przyszliśmy na świat. Ważne są okoliczności w jakich zostaliśmy poczęci: to czy byliśmy „chciani” czy może z przysłowiowej ”wpadki”, zapłodnienie nastąpiło w naturalny sposób czy np. w skutek in vitro. Zapis w początków naszego życia to suma „wdruków” naszych rodziców i tego co oni dostali w przekazie genetycznym od swoich przodków.
Nawet reakcja ojca na informacje o ciąży, naznacza poczęte dziecko na całe życie określonym programem, które ono później nieświadomie realizuje. Od wszystkich zdarzeń i emocji towarzyszących momentowi poczęcia, ciąży i porodu zależy jakość naszego życia.
Ważne jest co czuła mama – czy czuła się szczęśliwa, bezpieczna – czy może wystraszona sytuacją, bojąca się reakcji otoczenia? Miała konkretne oczekiwania wobec dziecka – miało być np. chłopcem?. W tym przypadku dziewczynka, może w przyszłości mieć problem z akceptacją swojej kobiecości w pełni, rezygnuje z niej aby podświadomie spełnić oczekiwania rodziców – staje się np. chłopczycą, może fizycznie upodabniać się do mężczyzn, lub czuć się jak oni. Czasem może to doprowadzić do związków homoseksualnych.
Dziecko, które rodzi się „niechciane” trafia na ustawienia jako osoba, która ma zazwyczaj problem z odczuwaniem pełni życia, żyje ale jest „niewidzialne” dla otoczenia. Może mieć trudności w karierze zawodowej lub środowisku, być mało „przebojowa”, czuć się „gorsza” ogólnie mówiąc – nie chciana gdziekolwiek się znajdzie i co ją spotka.
Przebieg ciąży, to co w tym czasie spotkało mamę, jej emocje, myśli i samopoczucie – to również część naszego zapisu.
Kolejny kluczowy etap w naszym życiu to poród – tutaj kluczowe pokazują się zawsze elementy związane z życiem i śmiercią. Osoba, która rodziła się długo i ciężko, często w wielu dziedzinach życia odczuwa trudności, wszystko przychodzi jej z mozołem. Czy to w pracy czy w nauce.
W przypadku klientów, którzy zgłaszają jako problem ucisk w gardle, tzw. „gulę” często pokazuje się w pierwszej odsłonie owinięcie pępowiną – a jako praprzyczyna – np. powieszony przodek.
Osoby, które pracują z nienarodzonym bliźniakiem, mają zazwyczaj odczucie niechęci urodzenia się, od momentu obumarcia bliźniaczego zarodka są w głębokim smutku, poczuciu żalu, straty, niezgody na rzeczywistość co ogólnie, można byłoby określić ruchem „od życia” czyli „ku śmierci” w ślad za zmarłym rodzeństwem. W przyszłości taka sytuacja skutkuje np. „podwójnymi” stratami, pracą za dwoje, poczuciem braku - niezrozumiałej tęsknoty, szukaniem idealnego partnera tzw. „drugiej połówki”, odczuciem bycia niekompletnym – „czegoś mi brakuje”.
Równie trudnym początkiem dla nas może być sytuacja, w której rodzimy się po abortowanym lub poronionym rodzeństwie – często nosimy wiele uczuć poprzedniego nienarodzonego dziecka – lub wchodzimy energetycznie w jego miejsce – co objawia się tym, że możemy być niewidziani, przez rodziców lub przyszłych partnerów. Mamy lęki lub uważamy że nie zasługujemy na to aby żyć.
Mama, która dokonała aborcji, jest zazwyczaj energetycznie przy zmarłych dzieciach, co utrudnia jej kontakt z żyjącymi dziećmi, bywa niedostępna, zdarza się, że wpada w depresję.
Utraty dzieci w rodzinie pochodzenia, trudne porody, śmierci w połogu, są jednym z najcięższych rodzajów traum rodowych. Czasem pokazuje się np. jak śmierć dziecka po porodzie pięć pokoleń wstecz, zaburzyło relacje u potomków - mieli problem z bliskością fizyczną.
Jest bardzo wiele aspektów związanych z powyższym tematem. Uważam, że nie warto uogólniać i nadawać symptomom jednoznacznego wymiaru. Każdy człowiek ma swoiste uwarunkowania i warto każdy przypadek traktować indywidualnie i zweryfikować to co dokładnie u akurat tej osoby ma zasadniczy wpływ na jej życie.
Anna Wolff
Comments